Witajcie.
Ja znowu na "marudce", tym razem złapałam jakiegoś wirusa i mam zawroty głowy. Za to mogę więcej podglądać Wasze blogi i pisać, ale też nie za długo bo oczy bolą. Wczoraj tak się źle czułam, że przespałam prawie cały dzień. Dziś jest już lepiej i postanowiłam napisać o sobotniej wycieczce. A mianowicie zorganizowałyśmy sobie z dziewczynami z mojego zespołu wokalnego ( dla niewtajemniczonych prowadzę zespół wokalny z muzyką sakralną) wycieczkę integracyjną. Wycieczka nie była daleka bo do sąsiedniej miejscowości Górki Wielkie a tam w gospodarstwie agroturystycznym pana Janka Matuli mieliśmy przejażdżkę wozem konnym. Towarzyszyła nam muzyka i czynnie też umilałyśmy sobie jazdę ludowymi przyśpiewkami.
Trasa wiodła drogą wiejską a potem przez las do pięknej polanki gdzie czekał na nas wspaniały wędzony pstrąg. Do teraz na samą myśl aż mi ślinka cieknie, bo pstrąg był wyborny, już dawno nie jadłam tak smacznie uwędzonej ryby, jeszcze cieplutkiej prosto z wędzoka. No po prostu niebo w gębie.
Oprócz rybki były też...
piękne, słodziutkie, leśne poziomeczki.
Po powrocie była kawka, herbatka i ciasteczko, ale było też to na co ja najbardziej czekałam, a mianowicie...
jazda konna. Dla mnie to było ukoronowanie tego pięknego dnia w przemiłym towarzystwie w kontakcie z naturą i przepięknymi koniskami.
Ale, żeby nie było tylko wycieczkowo to pokażę Wam co ostatnio robiłam na warsztatach, a było to zdobienie świecy, lecz z wykorzystaniem też masy.
aha i skończyłam wieczko od pudełka na moje przydasie, bo coraz więcej ich i rozłażą się po całym pokoju.
Na tym chyba już zakończę, dziękuję jeszcze za miłe komentarze, witam nowych obserwatorów i zapraszam na kolejną porcję mojej twórczości i do następnego.
fantastyczna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńnono niewtajemniczona byłam, a tu widzę Atino że WSZECHSTRONNIE uzdolniona jesteś!!
Świeca cudna...jak z bajki jakiejś
Pozdrawiam
cudowna wycieczka i ta rybka oj zjadłoby się zjadłoby się
OdpowiedzUsuńAle robisz ładne rzeczy, i decu i scrap, podziwiam! Dziękuję Ci za odwiedzinki i krzepiące słowa. Już się wzięłam w garść, jest ok :-)
OdpowiedzUsuńKoty, konie, fajne prace... znalazłam tu, to co lubię, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńUhhh no i pies, zapomniałam o psie! A Jakub to piękne imię :))
OdpowiedzUsuńjeszcze raz do Ciebie luknęłam, poczytałam i ... jestem w szoku. Patrzę na Twoje zdjęcia i nie wierzę. Żona - ok. mama - ok. Ale babcia ??????!!!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wycieczki z takimi atrakcjami, tak dawno nigdzie nie byłam... a słonecznikowe wieczko - CUDO!!!
OdpowiedzUsuń