Witajcie moi kochani.
Przede wszystkim bardzo dziękuję wszystkim za ciepłe słowa pod postem "Zosia" oraz za gratulacje. Jesteście bardzo miłe i życzliwe co do mojego wyglądu. Przyznam, że matka natura trochę zakpiła ze mnie, że na tą babcie nie wyglądam, ale nie gniewam się na nią za to:), wręcz przeciwnie chwalę sobie, a czasem przysparza mi to zabawnych sytuacji.
Słowo się rzekło pokazuję co jeszcze "zmalowałam" w ostatnim czasie. Tytuł posta wskazuje, że będą to wianki a jakże nie jeden bo już wspominałam, że jak robię to hurtem i pokażę Wam jak je tworzyłam.
Gdzieś na necie podpatrzyłam, że podstawę można zrobić z gazet, a ponieważ gazet ci u mnie dostatek więc zabrałam się za kręcenie.
Kiedy skręciłam podstawę i związałam, następnie wyciętymi paskami gazety objechałam mój wianek dookoła, by nadać grubości, a potem objechałam go sznurkiem, jak widać na zdjęciu.
Na gotową podstawę klejem na gorąco naklejałam co się dało, ale głównie dary jesieni, bo jeszcze ta "pani" u nas jest.
I oto on gotowy wianek, który będzie witał gości zaglądających do mojego domu.
W miejscu przeznaczenia.
Drugi bliźniaczo podobny do pierwszego zrobiłam zrobiłam dla mojej koleżanki z pracy, która często mnie czymś obdarowuje i to w rewanżu zrobiłam dla niej.
Muszę Wam powiedzieć, że była zaskoczona i bardzo się ucieszyła na jego widok, znaczy się wianka, co sprawiło mi ogromną radość, lubię widzieć ten błysk oka i uśmiech zadowolenia osoby z darowanej rzeczy.
No a trzeci wianek powstał z myślą o łazience. Od lutego czekały muszelki i inne znaleziska z pobytu nad morzem żeby je zagospodarować i własnie nastąpił ten moment.
Ja pierdziu!!!, jak ja nie cierpię takiej pogody, że nie można zrobić porządnego zdjęcia. Moja łazienka jest w pięknym odcieniu niebieskiego, a tu wyszło jakiej szare cudactwo. No cóż musicie mi wierzyć na słowo, za to wianek bardzo przypadł mi do gustu i jestem zadowolona i dumna z siebie, bo osiągnęłam zaplanowany efekt.
Ale to nie koniec. Postanowiłam poćwiczyć też efekt marmuru w decu i pokażę pracę, która w pewnym stopniu mi wyszła, jedynie z żyłek nie jestem do końca zadowolona, ale jeszcze poćwiczę.
A na koniec pokażę jeszcze posłanko dla zwierzaka, które zrobiłam ze starego swetra, nie jest to mój pomysł koleżanka na fejsie zamieściła zdjęcie takiego posłanka i musiałam go wypróbować. Robi się go bardzo szybko i gratuluje komuś pomysłu bo jest bardzo fajny. To posłanko zaadoptował mój kot Puma (czarny) no i teraz muszę zrobić jeszcze jedno bo Puma nie chce się podzielić z Rudzielcem.
Te włosięta na nim świadczą, że jest już zamieszkały i używany.
Ależ się rozpisałam, na dzisiaj to już koniec. Pozdrawiam wszystkich cieplutko, jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze i do następnego.
przepiękne wianuszki ... chyba poszwędolę się szukać darów jesieni... może jeszcze znajdę ?
OdpowiedzUsuńpozdrowionka Atino
Przepiękne wianki, bardzo podoba mi się ten z darami jesieni :) Prezentuje się wspaniale na drzwiach. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńAleż bogate wianki !Wyglądają świetnie,az się zimy nie chce jak się na nie patrzy!Pozdarwiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWianek cudo, kapitalnie wyglądają żołędzie i szyszki. A co do "marmuru" to jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚliczne prace. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentują Twoje wianki!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNatura nie skąpi , jak takie przecudowne wianki można z jej darów wyczarować !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne prace:)Wianek fantastyczny!
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Piękne wianuszki! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń