Etykiety

poniedziałek, 5 listopada 2012

Wianki

Witajcie moi kochani.
Przede wszystkim bardzo dziękuję wszystkim za ciepłe słowa pod postem "Zosia" oraz za gratulacje. Jesteście bardzo miłe i życzliwe co do mojego wyglądu. Przyznam, że matka natura trochę zakpiła ze mnie, że na tą babcie nie wyglądam, ale nie gniewam się na nią za to:), wręcz przeciwnie chwalę sobie, a czasem przysparza mi to zabawnych sytuacji.

Słowo się rzekło pokazuję co jeszcze "zmalowałam" w ostatnim czasie. Tytuł posta wskazuje, że będą to wianki a jakże nie jeden bo już wspominałam, że jak robię to hurtem i pokażę Wam jak je tworzyłam.
Gdzieś na necie podpatrzyłam, że podstawę można zrobić z gazet, a ponieważ gazet ci u mnie dostatek więc zabrałam się za kręcenie.



Kiedy skręciłam podstawę i związałam, następnie wyciętymi paskami gazety objechałam mój wianek dookoła, by nadać grubości, a potem objechałam go sznurkiem, jak widać na zdjęciu.






 Na gotową podstawę klejem na gorąco naklejałam co się dało, ale głównie dary jesieni, bo jeszcze ta "pani" u nas jest.




I oto on gotowy wianek, który będzie witał gości zaglądających do mojego domu.



W miejscu przeznaczenia.

Drugi bliźniaczo podobny do pierwszego zrobiłam zrobiłam dla mojej koleżanki z pracy, która często mnie czymś obdarowuje i to w rewanżu zrobiłam dla niej.



Muszę Wam powiedzieć, że była zaskoczona i bardzo się ucieszyła na jego widok, znaczy się wianka, co sprawiło mi ogromną radość, lubię widzieć ten błysk oka i uśmiech zadowolenia osoby z darowanej rzeczy.

No a trzeci wianek powstał z myślą o łazience. Od lutego czekały muszelki i inne znaleziska z pobytu nad morzem żeby je zagospodarować i własnie nastąpił ten moment.



Ja pierdziu!!!, jak ja nie cierpię takiej pogody, że nie można zrobić porządnego zdjęcia. Moja łazienka jest w pięknym odcieniu niebieskiego, a tu wyszło jakiej szare cudactwo. No cóż musicie mi wierzyć na słowo, za to wianek bardzo przypadł mi do gustu i jestem zadowolona i dumna z siebie, bo osiągnęłam zaplanowany efekt.

Ale to nie koniec. Postanowiłam poćwiczyć też efekt marmuru w decu i pokażę pracę, która w pewnym stopniu mi wyszła, jedynie z żyłek nie jestem do końca zadowolona, ale jeszcze poćwiczę.





A na koniec pokażę jeszcze posłanko dla zwierzaka, które zrobiłam ze starego swetra, nie jest to mój pomysł koleżanka na fejsie zamieściła zdjęcie takiego posłanka i musiałam go wypróbować. Robi się go bardzo szybko i gratuluje komuś pomysłu bo jest bardzo fajny. To posłanko zaadoptował mój kot Puma (czarny) no i teraz muszę zrobić jeszcze jedno bo Puma nie chce się podzielić z Rudzielcem.



Te włosięta na nim świadczą, że jest już zamieszkały i używany.

Ależ się rozpisałam, na dzisiaj to już koniec. Pozdrawiam wszystkich cieplutko, jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze i do następnego.

9 komentarzy:

  1. przepiękne wianuszki ... chyba poszwędolę się szukać darów jesieni... może jeszcze znajdę ?
    pozdrowionka Atino

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne wianki, bardzo podoba mi się ten z darami jesieni :) Prezentuje się wspaniale na drzwiach. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ bogate wianki !Wyglądają świetnie,az się zimy nie chce jak się na nie patrzy!Pozdarwiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wianek cudo, kapitalnie wyglądają żołędzie i szyszki. A co do "marmuru" to jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne prace. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepięknie się prezentują Twoje wianki!!! Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Natura nie skąpi , jak takie przecudowne wianki można z jej darów wyczarować !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne prace:)Wianek fantastyczny!
    Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń