Witajcie
W poprzednim poście obiecałam pokazać drugą metamorfozę i oto ona.
Najpierw półeczka w surowym stanie tzn. po zeszlifowaniu lakieru.
No i po pomalowaniu, przetarciu i popaćkaniu patyną
No i już mi służy bo dźwiga różne pudełeczka, butelki i potrzebne rzeczy bym się mogła wyżywać artystycznie.
Ale to nie koniec, pokażę jeszcze pudełeczko z butelką, która wczoraj jeszcze nie była gotowa a dziś już jest.
Myślałam, że dodam kraka na wieczko, ale ta prostota i wyrazistość tego wzoru spowodowała, że zmieniłam zdanie i zostawiłam tak jak jest. Dół polakierowany lakierobejcą, zeszlifowany bo wyszedł zbyt ciemny i polakierowałam.
A to buteleczka, z cieniowaniami i tutaj dodałam spękania.
Miała bym jeszcze coś do pokazania, ale zostawię to na jutro bo ten post i tak już długi się zrobił a nie chcę was zanudzać. Pozdrawiam wytrwałych, witam nowych obserwatorów i dziękuję za przemiłe komentarze, które dodają skrzydeł do dalszego tworzenia. Pozdrawiam i do następnego.
Oj taki regalik też by mi się przydał! :)
OdpowiedzUsuńDoły pudełek bejcą malujesz?
Ano bejcą czasem biele a czasem zostawiam lub przecieram, ciekawe efekty przez to wychodzą.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie to zaskakuje, że ten sam motyw na różnych przedmiotach daje zupełnie inny efekt.
OdpowiedzUsuńPudełko wyraziste i z charakterem, natomiast butelka delikatna i subtelna ;) A przecież motyw jest ten sam ;)
slicznie jak zawsze
OdpowiedzUsuń